sobota, 31 lipca 2010

23.

FOTORELACJA
obiecana była, więc jest. Zdjęcia nie bardzo wyszły, bo obiekt był szybszy niz mój aparat/karta.
Radość w oczach - bezcenna. Oczywiście oprócz przejażdżek po mieszkaniu była też przejażdżka po okolicy :-)



Na koniec łyzka dziegdziu w tej beczce miodu - na badania wysłane do Stanów możemy czekac i 2 lata...

22. Mercedesem...

... w siną dal.
To dalsza część prezentu samochodowego - dziś będzie wręczona.
Kartka równiez z mercedesem - a jakże.
Autko powstało dzięki instrukcji Agnieszki z tej strony z lekkimi modyfikacjami :-) (reflektory oczywiście ze scrap.com.pl - szkoda tylko, że nie świecą tak jak te w autku)
Ciekawa jestem reakcji Mateusza... :-)


środa, 28 lipca 2010

20. Dziewczyna...

... z mercedesem :-)
"Oh Lord, won’t you buy me a Mercedes Benz ?
My friends all drive Porsches, I must make amends.
Worked hard all my lifetime, no help from my friends,
So Lord, won’t you buy me a Mercedes Benz ?"
(Janis Joplin)


No cóż - to nie samochód dla J., chociaz sie wpakowała w niego :-) ledwo co. To prezent dla pewnego najbardziej kochanego _malca_ w rodzinie - dwuletniego Mateusza.
J. stwierdziła, że chce taki sam samochód dla siebie :-)




A potem wzięła sie za całkowicie własnoręcznie robiony notes :-) dla najlepszego kolegi - fana Scoobiego.
(no dobra, nie do końca własnoręcznie- różową paskudę pomogłam obsłużyć, żeby rąk nie podziurawiła :-) ale ograniczałam się do potrzymania, pilnowania co gdzie wtyka i udzielania instrukcji - efektem jest zbindowana przez J. sprężyna na kwadratowo - ale działa :-))
I oczywiście gdzie dziecko pracuje - NA PODŁODZE! Jak matka, która na klęczkach najlepiej tworzy, myśli, pracuje...
W domu 2 biurka i duży stół, ale po co...











wtorek, 27 lipca 2010

19. Jak nie urok to...

...jęczmień...
znowu mnie dopadł... Nie powiem, co mi się ciśnie na usta. Chodzę od wczoraj generalnie z zapuchnietym okiem. Od wczoraj, ale od soboty mało komfortowo się czułam z tym okiem, nie przypuszczałam tylko że znowu jęczmień. Oko źle widzi, więc nawet nie bardzo chcę za coś papierowego się brać, bo z jednym okiem źle się tworzy, krzywo, niedokładnie wychodzi - ech... Pewno coś popróbuję, ale...

poniedziałek, 26 lipca 2010

18. Wysokich lotów

Wśród Scrapujących Polek :-)

Przymierzyłam się, jak zwykle na ostatnią chwilę - bo wyzwanie dziś się kończy, ale chciałam spróbować.
Nie satysfakcjonuje mnie ta kartka- będą ulepszane wersje!
Kurczę, niby mam urlop, ale ciagle coś
1 - weekendy są do bani - ciagle coś, a mnie sieę marzy nic nie robienie wtedy
2 - dziecię domaga się uwagi - i rżniemy w karty albo w inne gry
3 - cała rodzina domaga się - posprzątanego domu, obiadu, zrobionych zakupów, wypranych i wyprasowanych rzeczy, miejsca na biurku i stole...
... i tak mój urlop, który miał być scrapowo spędzany rozjeżdza się...



sobota, 24 lipca 2010

17. Ciocia na medal!

wg Julki
Pamiętając o imieninach cioci Julka postanowiła zrobić tym razem nie karteczkę, ale dyplom i medal!
Bo taka jest Ciocia Ania :-)

Mnie pozostało zrobienie karteczki jedynie. (w dołączeniu do przepiśnika)
Ciekawe co ciocia na to

ćwieki i kwiatki ze scrap.com.pl

piątek, 23 lipca 2010

16. Idąc za ciosem ...

...
... zrobiłam następny "przepiśnik".
Tym razem dla solenizantki Anny - siostry męża.
Mam nadzieję, że się spodoba :-)
Tak mi spodobała sie praca z bindownicą, że z cała pewnościa powstanie seria różnej maści notesów, notesików, notatników, przepiśników itp

Zeszyt ma 5 przekładek, każda jest ozdobiona stemplami związanymi z motywami kuchennymi. Nie kolorowałam ich - zostawiłam takie "surowe". Może w następnym takim "wytworze" pokoloruję je?
Muszę jeszcze usprawnić sposób mocowania "zakładek" - te są przywiązane do sprężyny na końcu zeszytu, wygodne w uzyciu, ale takie chyba mało eleganckie mi się wydają...













czwartek, 22 lipca 2010

15. Pierwsze koty za płoty

Bindownica w użyciu
Notatnik może nie jest wyszukany i wymuskany, ale Jula bardzo chciała przetestować nowy sprzęt - więc na szybcika kleciłyśmy coś po wczorajszym moczeniu dziecięcej pupy:-D w zbiorniku wodnym (BTW- widok 8-latki biegającej by złapać żerujące ryby - bezcenny - szkoda, że aparatu nie miałam :/ ).
No i okazało się, że próba różowej paskudy w połowie udana, bowiem:
1-źle włożyłyśmy sprężynę i zagięcie zamiast znaleźć się na końcu notatnika wyszło na początku
2- szerokość spężyny na tę ilość kartek jest za mała - albo odwrotnie :-) jak kto woli :-)
- no cóż - każdy błędy popełnia :-)
Ale Jula w siódmym niebie i juz obmyśla komu tu notatnik sama zrobi- aż strach się bać :-)


środa, 21 lipca 2010

14. Mam i ja!

A co?
oczywiście, że wymarzoną BindItAll- co z tego, że paskudnie różowa, ale jaka użyteczna!
Przyjechała do mnie z C4Y
Razem z kilkoma paczkami drutów - będę testować wielkość i gratisowymi "nożycami" do cięcia :-) -więc nie będę musiała mężowi torby z narzędziami wybebeszać :-D
Właśnie skończyłyśmy z Julą oglądać wideo-instrukcje i jeszzcze dziś po przygotowaniu odpowiednich materiałów przetestowac ją:-)
Z pewnościa pochwalimy się tu swoimi dziełami :-)
A u nas po dwóch dniach "odsapki" znowu upał niemiłosierny, trzeba będzie pod wieczór gdzieś nad wodę się udać. A czy wiecie, że w ponad stutysiecznym mieście, całkiem niedawno stolicy województwa nie ma kąpieliska? A większy z basenów krytych (są dwa) na całe lato jest zamykany????? Basen otwarty od wieeelu lat nie istnieje- od 20? bo jako nastolatka jeszcze miałam tam okazje kąpać się - trwa przepychanka czy budować tam aquapark czy nie...
Najbliższy zbiornik wodny, przy którym istniało zaplecze w postaci plaży, ratowników itp niszczeje, bo właściciele (gmina) chyba nie bardzo są zainteresowani jakąkolwiek działalnością na tym terenie...
Jeździmy więc prawie 20 km na 2 plaże innych miast, w dwóch różnych kierunkach, które są niemiłosiernie zatłoczone...



niedziela, 18 lipca 2010

13.

FORSA?
"karteczka" wykonana już w czerwcu - na Dzień Taty
("karteczka" -ale naciagane słownictwo ;-))
Inspirowana pracą Agnieszki - scrappassion




w ramach "kasy" bileciki z definicjami typu rodzina, wspomnienia, szczęście, miłość z rewersem "TATA"




piątek, 16 lipca 2010

Upalnie

Upał, upał...
aż się nic nie chce...nic nie skrapujemy, w domu wytrzymać nie idzie- słonko non stop świeci w okna...
Pozamykane, pozasłaniane, wiatrak chodzi non stop, hektolitry wody się leje - w nas i z nas...
Zatem załączam widoczek wakacyjny - to chciałabym zobaczyć na własne oczy....




piątek, 9 lipca 2010

Ramka-kostka

zrobiona na ubiegłotygodniowe święto małża, który już jakiś czas temu przyniósł ramkę ze zdjęciem z pracy i prosił o wymianę na aktualniejsze zdjęcia.
Trudno nam się było z Julą zdecydować na wybór jednego zdjęcia to dostał i ramkę nową i nowe 4 zdjęcia :-)
Kostka rozpłaszcza się i daje schować do takiej "kieszeni" - na wierzchu mój nowy stempel z kalendarzem




A po wyjęciu i swobodnym zostawieniu prezentuje się w pełnym kształcie









czwartek, 8 lipca 2010

Kuszę?


Nie... To fragment mojego pierwszego notesu, na przepisy kulinarne.
Powstał z okazji dzisiejszych imienim Elżbiety - dla mojej mamy.

To mój pierwszy notes... i... raczej ostatni -przynajmniej dopóki nie będę miała dostępu do bindownicy, bo to nie jest prosta sprawa tak okleić zwykły zeszyt, by ładnie wyglądał... Dlatego mój notes ma szyto-klejone ubranko. A i pole manewru co do zawartości niewielkie...
Maszynę mam wiekową (ze 30 lat ma! i nie mogę znaleźć mechanika żeby ją obejrzał, często przepuszcza mi ściegi - pewno widać na zdjęciach będzie jak)

Na następną taką pracę mam już nowy pomysł, jednak chyba prędko nie powstanie.
Mam nadzieję, że solenizantce się spodoba...
Aha -"wisienka" to podkolorowany ćwiek ze scrap.com.pl