niedziela, 13 stycznia 2013

A już myśłałam,

że pech na 2013 rok nas opuścił bo stary rok zakończył się w rodzinie szpitalem, pół sylwestra i nowego roku spędziliśmy tam...
A tu mamy nowy 2013 rok, zaczęły się ferie (w najgłupszym z możliwych wg mnie terminów!), leży śnieg, więc byłby czas na zabawy i wygłupy na świeżym powietrzu.
Ale nie, los chciał inaczej...
Moja latorośl w niewyjaśniony sposób, nic nie robiąc specjalnego, zwichnęła sobie staw kolanowy...
W związku z tym na czas nieokreślony odwieszamy wychodzenie z domu, zajęcia tańca i tenisa w szczególności na dłuuugo (nie, to by było za oczywiste gdyby zwichnęła sobie staw kolanowy podczas takich zajęć!), zaczynamy wydeptywać ścieżki do lekarzy.
Mamy już szpital i potem chirurga po wizycie, jutro czeka nas ortopeda, a potem może i rehabilitant, by szybciej wróciła do formy i mogła oddawać się swoim pasjom sportowym...
Żegnajcie ferie, witajcie prywatne gabinety! :-(
Nic tylko się upić...

W trakcie tego aresztu i domowej odsiadki [chociaż ma zakładać stabilizator to i tak nie zejdzie z 4 piętra sama, mam nadzieję, że przed powrotem po feriach do szkoły będzie ze schodzeniem już ok, bo niestety znoszenie jej na dół i wnoszenie z powrotem do góry po wizytach u lekarzy jest coraz mniej wykonalne dla męża, ja w ogóle nie daje rady:-(, a skakanie na jednej nodze odpada, bo załatwimy drugie kolano...]odwiedził nas listonosz z taką oto zawartością w środku:







od nieocenionej JoliGB

Zawieszka w formie kwiatka i kolejny piękny naszyjnik!

DZIĘKUJEMY!!!
Julka baardzo się ucieszyła i od razu mi "gwizdnęła" cały komplecik!

4 komentarze:

  1. możecie się oddać zajęciom (wy)twórczym zamiast sportowym ;)

    zdrowia życzę Julce i szybkiej rekonwalescencji!!! a z tym 4 piętrem to współczuję serdecznie... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za życzenia zdrówka, sęk w tym, że dziecię trochę tym podłamane i zniechęcone do wszystkiego, wszystko jest na "nie", nawet ulubione książki, bez których nie może żyć leżą w kącie...
    Będziemy coś działać, nie mamy wyjścia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę! A jak czymś zajmie się ręce i myśli to czas mija szybciej, przyjemniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Również dołączę do życzeń szybkiego powrotu do zdrowia. U nas też w planie wizyty u ortopedy. :/ Fajna biżu, za mną też chodzą takie kwiatuszki, niestety jak zaczęłam dawno temu to jeszcze nie skończyłam, chyba czas najwyższy

    Pozdrawiam
    Ps. Zapraszam po wyróżnienie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo:-)