babeczkowo u nas jest :-)
Wczoraj młoda piekła babeczki - "łapówki" -na obóz sportowy, na który dzis wcześnie rano wyjechała - "Mamo - a kto mi zatarga walizkę do pokoju? Muszę trenera podkupić".
Pakowałysmy do pudełka - "Mamo, nie da się już więcej włożyć?" - z pokazanych na fotce 3! blach rodzicom zostawiła najmniejszych, nieozdobionych 5 sztuk :-)
A dziś "szybka" babeczka dla Elżbiety
Ależ napiekłyście babeczek:) Bardzo smakowicie wyglądają:)Karteczka równie smakowita Ci wyszła:)
OdpowiedzUsuńmniam, apetyczne te babeczki!!! i karteczka również :)
OdpowiedzUsuńwidzę Twoja córa jak moja ma sposoby na przekupstwo ;) moja też sportowiec, coś w tym musi być ...
OdpowiedzUsuń