Majówka, majówka i już po...
Leniwie nam minął czas (bo pracy na działce nie liczę :-0)
Ogarnęliśmy bałagan, posadziłam kilka drzewek (mam nadzieję, że tym razem sarna ich nie zje :/)
Po działkowych działaniach miło było usiąść przy stoliku z kubkiem kawy, zawiesić oko na tych kawałkach :-0 i zjeść mega pyszną kiełbaskę prosto z ogniska.
I odganiać upierdliwa pliszkę, która wojowała ze swoim odbiciem w lusterkach samochodowych. Nie pomagało nawet zakrywanie, czy składanie tychże.
Na byczenie się w takich okolicznościach namawiałam taką jedną koleżankę, niech teraz żałuje, że nie chciała przyjechać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde pozostawione słowo:-)