Światowy Dzień Misia
juz jutro!
Z tej okazji przygotowałysmy "solne" misie. Te na 1 zdjęciu - to nasze wprawki- prototypy - bo wstyd się przyznać, ale pierwszy raz ugniatałam masę solną :-) a i lepić konkretne kształty jest trudno jak się talentu nie ma.
Misia na drugim zdjęciu wykonała Julka samodzielnie - to miś piłkarz a nie zwykły szlikowiec zadymiarz :-)
A - zapomniałabym- to po części miś craftowy- oczka i nos ma z ćwieków, szalik z tasiemki bawełnianej, metryczkę wycieta puncherem tagowym :-)
Misio-sportowiec powędrował na szkolny konkurs z okazji jego święta.
środa, 24 listopada 2010
środa, 17 listopada 2010
39.
Nadal w temacie świątecznym.
Kilka kartek zaledwie, jakoś weny specjalnie nie mam - robię kilka rzeczy naraz, nadrabiam zaległości domowe i takie tam - wszystko w chwilach kiedy nie kaszlę, chociaż dziś jest już jakby ok - przespałam prawie całą noc bez budzenia domowników i sąsiadów :-)"szczekaniem"
Guziczki Mikołajka to półperełki kupione w scrap.com.pl
Kilka kartek zaledwie, jakoś weny specjalnie nie mam - robię kilka rzeczy naraz, nadrabiam zaległości domowe i takie tam - wszystko w chwilach kiedy nie kaszlę, chociaż dziś jest już jakby ok - przespałam prawie całą noc bez budzenia domowników i sąsiadów :-)"szczekaniem"
Guziczki Mikołajka to półperełki kupione w scrap.com.pl
ETYKIETY:
BOŻE NARODZENIE,
KARTKI,
ŻYCZENIA,
ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE
poniedziałek, 15 listopada 2010
38.
Sezon czas zacząć :-)
Kilka pracek zaledwie, każda inna bo nie przepadam za masówką :-)- chyba, że trzeba ;-)
Kilka pracek zaledwie, każda inna bo nie przepadam za masówką :-)- chyba, że trzeba ;-)
ETYKIETY:
BOŻE NARODZENIE,
KARTKI,
ŻYCZENIA,
ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE
poniedziałek, 1 listopada 2010
37. Po męsku niejako
bo dla teścia Tadeusza
zgapiony pomysł od Lilavati , odrobinę zmodyfikowany (mankiety :-))
Prosta, szybka, taka "na wczoraj" :/
U obdarowanego i otoczenia wywołała duzy uśmiech na twarzy - znaczy się - trafiłam :-)
zgapiony pomysł od Lilavati , odrobinę zmodyfikowany (mankiety :-))
Prosta, szybka, taka "na wczoraj" :/
U obdarowanego i otoczenia wywołała duzy uśmiech na twarzy - znaczy się - trafiłam :-)
niedziela, 24 października 2010
36. Uroczyście
bo ślubnie :-)
kopertówka z życzeniami z okazji wczorajszego ślubu baaardzo sympatycznej koleżanki z pracy i jednocześnie jednej z nauczycielek (wspomagającej) w klasie mojej J.
Jak zwykle na szybko, między sprawdzaniem kolejnych partii ćwiczeń i klasówek, wiecznym szykowaniem posiłków dla rodzinki, praniem, prasowaniem, sprzątaniem... A jeszcze do tego mamay październik - czyli różańcowy miesiąc, dla "komunistki" obowiązkowy - chyba świętą zostanę od tego codziennego bywania w kościele ...
A wczorajszy ślub był dla mnie nowym i bardzo ciekawym doświadczeniem, jeśli mogę to tak nazwać, ponieważ msza odbywała się w obrządku ewangelickim w pieknej kaplicy, o której istnieniu w moim mieście nie miałam nawet pojęcia.
Stempelek odbity kiedyś "na zapas" po pozyczeniu od Lilavati.
Papier kupiony w C4Y w zamierzchłych czasach :-). Dziurkacz koronka też stamtąd :-)a ciasteczkowy ze scrapart-u.
kopertówka z życzeniami z okazji wczorajszego ślubu baaardzo sympatycznej koleżanki z pracy i jednocześnie jednej z nauczycielek (wspomagającej) w klasie mojej J.
Jak zwykle na szybko, między sprawdzaniem kolejnych partii ćwiczeń i klasówek, wiecznym szykowaniem posiłków dla rodzinki, praniem, prasowaniem, sprzątaniem... A jeszcze do tego mamay październik - czyli różańcowy miesiąc, dla "komunistki" obowiązkowy - chyba świętą zostanę od tego codziennego bywania w kościele ...
A wczorajszy ślub był dla mnie nowym i bardzo ciekawym doświadczeniem, jeśli mogę to tak nazwać, ponieważ msza odbywała się w obrządku ewangelickim w pieknej kaplicy, o której istnieniu w moim mieście nie miałam nawet pojęcia.
Stempelek odbity kiedyś "na zapas" po pozyczeniu od Lilavati.
Papier kupiony w C4Y w zamierzchłych czasach :-). Dziurkacz koronka też stamtąd :-)a ciasteczkowy ze scrapart-u.
ETYKIETY:
KARTKI,
KOPERTÓWKI,
ŚLUBNE,
ŻYCZENIA
środa, 20 października 2010
35. Ale to już było...
... i co rok powraca
Z okazji Dnia Nauczyciela- opakowane czekoladki :-)
Wnętrza skromne, bo ja chronicznie nie mam czasu ostatnio na przyjemności :-( a tak bym chciała swoją pracę zawodową w kąt rzucić i mieć wszystko w nosie a papierki przed sobą... Kazda mała rzecz wykonana jest na ostatnią chwilę i często po nocach:(
Na sobotę muszę zrobić ślubną kartkę - też pewno będę w nocy kleić ...
Kartki fotografowane w sztucznym świetle bez lampy wyszły jak po żółtaczce :-(- bo ta z bliska duże cienie daje (obiektyw za długi, a lampa zintegrowana :-()
Papierki niektóre i ćwieki ze scrap.com.pl , inne ze starej edycji ILS amber, przepiekne motyle od Jagi Baby
Z okazji Dnia Nauczyciela- opakowane czekoladki :-)
Wnętrza skromne, bo ja chronicznie nie mam czasu ostatnio na przyjemności :-( a tak bym chciała swoją pracę zawodową w kąt rzucić i mieć wszystko w nosie a papierki przed sobą... Kazda mała rzecz wykonana jest na ostatnią chwilę i często po nocach:(
Na sobotę muszę zrobić ślubną kartkę - też pewno będę w nocy kleić ...
Kartki fotografowane w sztucznym świetle bez lampy wyszły jak po żółtaczce :-(- bo ta z bliska duże cienie daje (obiektyw za długi, a lampa zintegrowana :-()
Papierki niektóre i ćwieki ze scrap.com.pl , inne ze starej edycji ILS amber, przepiekne motyle od Jagi Baby
ETYKIETY:
BOMBONIERKI,
OPAKOWANIA,
PODZIĘKOWANIA
wtorek, 12 października 2010
34. Zostałam poproszona
a właściwie to ja zapraszam zapraszam ... :-)
No dobra - po kolei: poproszona przez koleżankę z dnia na dzień zrobiłam 10 zaproszeń - wytyczne były następujące "identyczne jak ostatnio - proste, jednostronne by tekst wkleić z tyłu i kwiatek".
Chociaż czasu nie mam na takie przyjemności w takich sprawach się nie odmawia - klient nasz Pan:-0
Ćwieki ze scrap.com.pl , kwiatki z C4Y , a zdjęcia jak zwykle do d*** :-D
No dobra - po kolei: poproszona przez koleżankę z dnia na dzień zrobiłam 10 zaproszeń - wytyczne były następujące "identyczne jak ostatnio - proste, jednostronne by tekst wkleić z tyłu i kwiatek".
Chociaż czasu nie mam na takie przyjemności w takich sprawach się nie odmawia - klient nasz Pan:-0
Ćwieki ze scrap.com.pl , kwiatki z C4Y , a zdjęcia jak zwykle do d*** :-D
ETYKIETY:
ZAPROSZENIA
sobota, 18 września 2010
33. Męska?...
chyba tak :-)...
Powstała z potrzeby - na zaległe imieniny szwagra. Gdyby nie ta okazja to scrapowanie nadal by leżało odłogiem - z braku czasu.
Zdjęcia jak zwykle nie ostre, a szycie krzywe - maszyna mi pętelkuje - ale tylko papier :-(
Oprócz tego, że pętelkuje strasznie od spodu, to szyje bardzo krótkie ściegi na prostym.
Jak próbuję na szmatkach to szyje w porządku - i nie wiem co z tym zrobić....Pomocy!
Miłego weekendu:-)
Powstała z potrzeby - na zaległe imieniny szwagra. Gdyby nie ta okazja to scrapowanie nadal by leżało odłogiem - z braku czasu.
Zdjęcia jak zwykle nie ostre, a szycie krzywe - maszyna mi pętelkuje - ale tylko papier :-(
Oprócz tego, że pętelkuje strasznie od spodu, to szyje bardzo krótkie ściegi na prostym.
Jak próbuję na szmatkach to szyje w porządku - i nie wiem co z tym zrobić....Pomocy!
Miłego weekendu:-)
wtorek, 31 sierpnia 2010
32. Niejako ...
...wywołana do tablicy :-)
przez Lilavati zgłaszam się do zabawy.
Oto zasady:
1. Napisz, kto Cię zaprosił do zabawy
2. Wymień 10 rzeczy, które lubisz
3. Zaproś kolejnych 10 osób i poinformuj je w komentarzach
A więc (tak, wiem, nie zaczynamy od a więc... :-D)
1. - Uwielbiam kawę, dzień bez kawy to dzień stracony, latte macchiato ostatnio rulez :-)
2. - Uwielbiam się lenić :-), zwłaszcza w niedzielne poranki (nie skomentuję)
3. - Książki -kocham wręcz- wydaję na nie kasę niebotyczną, jak "dorwę" taką, która mnie wciagnie nie odejdę dopóki nie skończę, chociaż w kolekcji mam też kilka pisanych po japońsku (origami), ni w ząb nie rozumiem, ale je "kocham"...
4. - Buty... no fioła mam, ale lubię tylko wygodne :-), najczęściej te sportowe w różny sposób, chociaz i na kilkucentymetrowym obcasie zakładam jak mnie sytuacja zmusza:-)
(właśnie wróciłam ze sklepu z kolejną parą i kilkoma książkami...)
5. - Torebki- już się w szafie nie mieszczą, chociaż jak sie uprę na jedną to noszę i noszę......
6. - Trójmiasto i Kraków - w zasadzie mogłabym mieszkać sprawiedliwie po pół roku w każdym z nich :-)
7. - Jeździć jak wariat(ka) szybko i wymyślać tym, co się wloką :-)
8. - Zawracać mężowi głowę duperelami :-0
9. - Słuchać radia/muzyki w samochodzie
10.- Zabawy z papierem, najróżniejsze- origami, quilling, iris folding, kartki etc z moją córką - ma fantastyczne pomysły :-)
P.S. Kolejność dowolna i przypadkowa :-)
Pozwolę sobie do zabawy zaprosić...
przez Lilavati zgłaszam się do zabawy.
Oto zasady:
1. Napisz, kto Cię zaprosił do zabawy
2. Wymień 10 rzeczy, które lubisz
3. Zaproś kolejnych 10 osób i poinformuj je w komentarzach
A więc (tak, wiem, nie zaczynamy od a więc... :-D)
1. - Uwielbiam kawę, dzień bez kawy to dzień stracony, latte macchiato ostatnio rulez :-)
2. - Uwielbiam się lenić :-), zwłaszcza w niedzielne poranki (nie skomentuję)
3. - Książki -kocham wręcz- wydaję na nie kasę niebotyczną, jak "dorwę" taką, która mnie wciagnie nie odejdę dopóki nie skończę, chociaż w kolekcji mam też kilka pisanych po japońsku (origami), ni w ząb nie rozumiem, ale je "kocham"...
4. - Buty... no fioła mam, ale lubię tylko wygodne :-), najczęściej te sportowe w różny sposób, chociaz i na kilkucentymetrowym obcasie zakładam jak mnie sytuacja zmusza:-)
(właśnie wróciłam ze sklepu z kolejną parą i kilkoma książkami...)
5. - Torebki- już się w szafie nie mieszczą, chociaż jak sie uprę na jedną to noszę i noszę......
6. - Trójmiasto i Kraków - w zasadzie mogłabym mieszkać sprawiedliwie po pół roku w każdym z nich :-)
7. - Jeździć jak wariat(ka) szybko i wymyślać tym, co się wloką :-)
8. - Zawracać mężowi głowę duperelami :-0
9. - Słuchać radia/muzyki w samochodzie
10.- Zabawy z papierem, najróżniejsze- origami, quilling, iris folding, kartki etc z moją córką - ma fantastyczne pomysły :-)
P.S. Kolejność dowolna i przypadkowa :-)
Pozwolę sobie do zabawy zaprosić...
czwartek, 26 sierpnia 2010
poniedziałek, 23 sierpnia 2010
30.
Wyzwaniowo
Postanowiłam po raz pierwszy zrobic prace na 2 wyzwania - u Scrapujących Polek i Lemonade.
Tematem pierwszego było "Dziewczyny lubią brąz", w drugim "Otwieramy podwoje czyli kartka brama" z użyciem papieru bądź stempla lemonadowego :-)
Chyba sprostałam zadaniu? Oceńcie sami...
Dodam, że kartka powstała z okazji piętnastolecia ślubu.
i środek kartki:
Bramę zamyka serduszko - kartki wchodzą pomiędzy jego warstwy, w ten sposób kartka zamyka się całkowicie :-)
Postanowiłam po raz pierwszy zrobic prace na 2 wyzwania - u Scrapujących Polek i Lemonade.
Tematem pierwszego było "Dziewczyny lubią brąz", w drugim "Otwieramy podwoje czyli kartka brama" z użyciem papieru bądź stempla lemonadowego :-)
Chyba sprostałam zadaniu? Oceńcie sami...
Dodam, że kartka powstała z okazji piętnastolecia ślubu.
i środek kartki:
Bramę zamyka serduszko - kartki wchodzą pomiędzy jego warstwy, w ten sposób kartka zamyka się całkowicie :-)
piątek, 20 sierpnia 2010
29
Uff...
mama poprosiła mnie o zapakowanie prezentu. Nie było łatwo:
1. trzy duże niewymiarowe, choć na szczęście lekkie paczki
2. w żadnym sklepie nie udało mi się kupić niebieskiego/morskiego/zielonkawego etc papieru w ilości 6 rolek, takiego by pasował do tej kartki
3. papier, który zdobyłam był tak cienki i miękki, że dosłownie chciał się rwać w ręce
4. papier o szerokości tylko 0,7m powodował, że trzeba było kombinować z łączeniem, owijaniem by to wszystko było ok
5. zapakowanie zajęło mi 2 godziny! w dodatku z pomocą mamy!
6. koncepcja ozdobienia paczek legła w gruzach z powodu już dość bogatego we wzory papieru
Koniec końców - powstało "takie coś"
"z takim czymś" :-D zamiast kokardy
Kwiatek organzowy ściągany nitką. Lilavati - po to mi były brązowe wstążki potrzebne :-). Środek wypełniony pieknym bursztynowym ćwiekem ze scrap.com.pl . Kwiatek umocowany do wstążki klejem na gorąco- jak dobrze mieć różne "duperele" w domu, na które na codzień pomstują domownicy, ale jak przyjdzie "co do czego"...
mama poprosiła mnie o zapakowanie prezentu. Nie było łatwo:
1. trzy duże niewymiarowe, choć na szczęście lekkie paczki
2. w żadnym sklepie nie udało mi się kupić niebieskiego/morskiego/zielonkawego etc papieru w ilości 6 rolek, takiego by pasował do tej kartki
3. papier, który zdobyłam był tak cienki i miękki, że dosłownie chciał się rwać w ręce
4. papier o szerokości tylko 0,7m powodował, że trzeba było kombinować z łączeniem, owijaniem by to wszystko było ok
5. zapakowanie zajęło mi 2 godziny! w dodatku z pomocą mamy!
6. koncepcja ozdobienia paczek legła w gruzach z powodu już dość bogatego we wzory papieru
Koniec końców - powstało "takie coś"
"z takim czymś" :-D zamiast kokardy
Kwiatek organzowy ściągany nitką. Lilavati - po to mi były brązowe wstążki potrzebne :-). Środek wypełniony pieknym bursztynowym ćwiekem ze scrap.com.pl . Kwiatek umocowany do wstążki klejem na gorąco- jak dobrze mieć różne "duperele" w domu, na które na codzień pomstują domownicy, ale jak przyjdzie "co do czego"...
ETYKIETY:
OPAKOWANIA,
ŚLUBNE,
Z ŻYCIA WZIĘTE
28. Na stres....
DISTRESS...
:-0
ten Timo Holtzowy
Z czasów "przedmarkerowych" mam zapasy distressów - większość dostępnej palety barw, ponieważ patrząc na prace choćby Oliwiaen czy na innych blogach stwierdziłam, że kolorowanie tuszami nie będzie skomplikowane... Oooo, jakże byłam w błędzie.
Distresy leżały, po pierwszych kilku próbach zniechęciłam się i podchodziłam do nich jak do jeża. Nawet żaliłam się Basi, że chyba je odsprzedam, bo nic mi nie wychodzi...
Ale 2 dni temu, ponieważ absorbującej i marudzącej o wolny stół rodzinki nie było, wymyśliłam "kolorowe warsztaty" - siedziałyśmy sobie 2 dni pod rząd plotkując i próbując...
Lilavati chwaliła się swoimi próbami- to i ja swoje pokażę (jak na 2 dni kolorowania ani to dużo, ani imponująco, ale cóż - w towarzystwie przynajmniej nie rzucałam nimi i inwektywami pod ich kierunkiem :-D)
Dodasm tylko, że w żadnej z tych prób nie umiałam pokolorowac dobrze parasola. Muszę próbowac i doklejkę 3D zrobić :-)
:-0
ten Timo Holtzowy
Z czasów "przedmarkerowych" mam zapasy distressów - większość dostępnej palety barw, ponieważ patrząc na prace choćby Oliwiaen czy na innych blogach stwierdziłam, że kolorowanie tuszami nie będzie skomplikowane... Oooo, jakże byłam w błędzie.
Distresy leżały, po pierwszych kilku próbach zniechęciłam się i podchodziłam do nich jak do jeża. Nawet żaliłam się Basi, że chyba je odsprzedam, bo nic mi nie wychodzi...
Ale 2 dni temu, ponieważ absorbującej i marudzącej o wolny stół rodzinki nie było, wymyśliłam "kolorowe warsztaty" - siedziałyśmy sobie 2 dni pod rząd plotkując i próbując...
Lilavati chwaliła się swoimi próbami- to i ja swoje pokażę (jak na 2 dni kolorowania ani to dużo, ani imponująco, ale cóż - w towarzystwie przynajmniej nie rzucałam nimi i inwektywami pod ich kierunkiem :-D)
Dodasm tylko, że w żadnej z tych prób nie umiałam pokolorowac dobrze parasola. Muszę próbowac i doklejkę 3D zrobić :-)
ETYKIETY:
KOLOROWANIE,
OBRAZKI
sobota, 14 sierpnia 2010
Wakacje...
... i już po :-)
pora wrócic do szarej rzeczywistości, garów a całkiem niedługo do pracy :-)
Czas leniuchowanie na maksa, moczenie w wodzie, zero wymyślania posiłków, gotowania skończył się.
pora wrócic do szarej rzeczywistości, garów a całkiem niedługo do pracy :-)
Czas leniuchowanie na maksa, moczenie w wodzie, zero wymyślania posiłków, gotowania skończył się.
ETYKIETY:
WAKACJE,
Z ŻYCIA WZIĘTE
poniedziałek, 2 sierpnia 2010
26. Idąc za ciosem
ślubnym oczywiście :-)
powstała następna ślubna kartka, chyba ostatnia przed urlopowym wyjazdem :-)
W każdym razie do zobaczenia po urlopie albo i nawet dopiero po remoncie ;-(
powstała następna ślubna kartka, chyba ostatnia przed urlopowym wyjazdem :-)
W każdym razie do zobaczenia po urlopie albo i nawet dopiero po remoncie ;-(
ETYKIETY:
KARTKI,
KOPERTÓWKI,
MOTYLE,
ŚLUBNE,
ŻYCZENIA
niedziela, 1 sierpnia 2010
25. CZAS ŚLUBÓW
jak to zwykle latem bywa
Kartka zrobiona dla chrzesniaczki mojej mamy. Niezamierzenie użyty został ulubiony stempel Lilavati i zdaje się, że też go bardzo polubiłam. Niezamierzenie, bo pomysł był inny, pożyczyć też chciałam inny stempel, ale Basia przyniosła mi właśnie ten - i powiem w sekrecie, że świetnie się stało :-)
Zdjęcia tylko znowu kiepskie, choć robione w słońcu na balkonie, żeby je naturalnie doświetlić - i d*** blada.
Kartka zrobiona dla chrzesniaczki mojej mamy. Niezamierzenie użyty został ulubiony stempel Lilavati i zdaje się, że też go bardzo polubiłam. Niezamierzenie, bo pomysł był inny, pożyczyć też chciałam inny stempel, ale Basia przyniosła mi właśnie ten - i powiem w sekrecie, że świetnie się stało :-)
Zdjęcia tylko znowu kiepskie, choć robione w słońcu na balkonie, żeby je naturalnie doświetlić - i d*** blada.
Subskrybuj:
Posty (Atom)